Archiwum miesiąca: luty 2020

Portugalskie wiatraki część 2. W drodze do Albufeirii-październik 2019

przez | 20 maja, 2022

Kiedy po przylocie do Faro jechałam do wynajetego apartamentu, pierwsze wiatraki zobaczyłam z okien samochodu. Przejeżdżałam przez Albufeirę i na moje okrzyki zachwytu dzieciaki zareagowały  nerwowo, myśląc, że coś sie stało.  Ależ oczywiście, że COŚ się stało, matka zobaczyła pierwszy raz w swoim życiu portugalskie wiatraki.  Naturalnie  ja wiedziałam, że w Albuferii one są, miałam… Czytaj dalej »

Zaanse Schans, tam, gdzie czas stanął w miejscu-Holandia, kwiecień 2013

przez | 20 maja, 2022

Czas zatarł już wrażenia, obraz też pozostaje tylko na zdjęciach. Kiedy byłam ostatni raz w Holandii nie prowadziłam jeszcze wiatrakowego bloga. Troszkę żałuję, ponieważ niewiele już pamiętam z wycieczki do Zaanse Schans. Wprawdzie na moim drugim blogu zamiesciłam krótką notatkę na temat pobytu w skansenie, ale w zasadzie nie wiem, dlaczego miałam wtedy aż tak… Czytaj dalej »

Portugalskie wiatraki część pierwsza. W drodze na Przylądek Świętego Wincentego-październik 2019

przez | 20 maja, 2022

Podczas mojego krótkiego urlopu na południu Portugalii udało mi się zobaczyć kilka starych wiatraków. Nie była z nimi taka łatwa sprawa, ponieważ w Wikipedii owszem znajduje się lista portugalskich moiñho jednak, aby odnaleźć ich lokalizację musiałam spędzić w internecie kilka wieczorów. Nie będę ukrywać, lubię takie „wiatrakowe” zagadki i czułam wielką satysfakcję, kiedy je rozwiązałam.   Czułam również ogromne podniecenie… Czytaj dalej »

Wirujące skrzydła Marsh Mill-czerwiec 2019

przez | 20 maja, 2022

Marsh Mill w hrabstwie Lancashire odwiedziłam w czerwcu, ale oczywiście zabrakło mi czasu i weny twórczej aby o nim napisać.  Nie była to moja pierwsza wizyta w Thornton, ponieważ pierwszy raz pojawiłam się tam w kwietniu tego roku.  Co spowodowało, że wróciłam?  Kiedy robiłam pierwszą „objazdówkę” po wiatrakach w Lancashire ( wpis na ten temat znajduje się TU  ) Marsh Mill… Czytaj dalej »

Dwa wiatraki w Walii-kwiecień 2017

przez | 20 maja, 2022

W 2017 roku miałam okazję odwiedzić północną Walię, o czym napisałam TU  . Po zwiedzeniu Melin Llynon w drodze na kemping odwiedzamy jeszcze dwa stare wiatraki. Pierwszy z nich to ruina. Aby się do niej dostać musiałam wejść na prywatną posesję. Pytam grzecznie, czy mogę. Facet odpowiada, że tak i nie zwraca na mnie najmniejszej uwagi. Wiatrak został wybudowany… Czytaj dalej »