W kwietniu 2017 roku odwiedziłam północną Walię. Był to krótki wyjazd, ale oczywiście musiałam podczas tego pobytu odwiedzić któryś z walijskich wiatraków. Udało mi się dotrzeć na wyspę Anglesey, gdzie znajduje się jedyny działający wiatrak w tym kraju. Oczywiście nasza nawigacja zaczyna wariować w najmniej odpowiednim momencie. W końcu jednak dojechaliśmy na miejsce.
Melin Llynon, bo tak młyn się nazywa, został wybudowany w 1775 roku na obrzeżach miejscowości Llanddeusant. Jego pierwszym właścicielem był Thomas Jones.
Podczas burzy w 1918 w wiatraku został uszkodzony mechanizm wirujący. Pracował on jeszcze przez sześć lat po tym incydencie, jednakże tylko wtedy, kiedy wiał wiatr od strony południowo-zachodniej.
W malutkim sklepiku kupujemy bilet rodzinny, a dzieci dostają zadania. Na kartkach jest 6 narysowanych jajek w różne wzory, a na terenie obiektu muszą znaleźć takie same i wpisać pod jakimi numerami one widnieją. Jesteśmy w okresie wielkanocnym, zatem temat jajek jest na czasie.
Spacerujemy powoli w poszukiwaniu owych jaj. Trafiamy do ruin piekarni, a następnie kierujemy swoje kroki w stronę okrągłych domków.
Bardzo podoba mi się taki sposób „zwiedzania”. Jajka motywują młodych do zwiedzania, bo na koniec czeka nagroda. Jaka? Tego jeszcze nie wiemy.
Dzieci nie marudzą zajęte zaglądaniem do każdego kąta.
Na koniec zostawiliśmy sobie spenetrowanie wiatraka w środku. Niestety okazało się, że nasza młodsza podróżniczka boi się chodzić po drabinach, czego wcześniej jakoś nie zauważyliśmy ?.
W wiatraku mielono jęczmień, owies i kukurydzę.
W latach 1978 i 1986 wiatrak został wyremontowany przez radę miejską. W chwili obecnej jest jedynym w Walii działającym młynem.
Podczas mojego pobytu w Walii udało mi się zobaczyć jeszcze dwa wiatraki, o których napisałam TU
Przy wyjściu, dzieci w nagrodę za poprawnie rozwiązane zadanie otrzymują czekoladki.
Adres:
Llynnon Mill,
Llanddeusant,
Holyhead
LL65 4AB