Noc w wiatraku po raz trzeci-Cley Windmill

przez | 17 marca, 2024

Doszłam do wniosku, że po trzecim weekendzie w starym młynie to mam już prawo zrobić swój własny ranking obiektów, od najlepszego do najsłabszego. Jeżeli śledzicie mojego bloga od dłuższego czasu to wiecie, że spałam już w młynach w Scarborough i w Rye. Zajrzyjcie do moich strszych artykułów, aby przypomnieć sobie o moich wrażeniach z tych… Czytaj dalej »

Majorkańskie wiatraki. Częśc trzecia-Ruta de los molins de Mallorca-Szlak Wiatraczny na Majorce.

przez | 25 lutego, 2024

Może w końcu uda mi się dziś zamknąć 2023 rok na blogu. Ciągle brakuje mi czasu ( a kiedy jest czas, to brak chęci ), ale rozłożyła mnie choroba, więc postanowiłam sama siebie zmotywować i powrócić wspomnieniami do najpiękniejszych doznań minionego roku. Całe szczęście, że prowadzę podróżniczy notes, w którym zapisuję najważniejsze informacje, bo po… Czytaj dalej »

Rok 2023 żegnam z żalem

przez | 1 stycznia, 2024

Minął kolejny rok moich podróży śladami starych wiatraków. Swoją przygodę z młynami rozpoczęłam w 2016 roku, a w 2020 dołączył do mnie Stefan. Nie pamiętam już ile razem odwiedziliśmy miejsc, ale z całą pewnością było ich sporo. Ze względu na to, że Stefek zamieszkał razem ze mną w czasie kiedy na świecie szalał C19 a… Czytaj dalej »

Majorkańskie wiatraki. Część druga pt. „Palma de Mallorca”

przez | 30 grudnia, 2023

W żadnym z majorkańskich młynów niestety nie byłam, ponieważ nie starczyło mi na to czasu. Trochę żałuję, że mieliśmy tak napięty grafik podczas naszej podróży po wyspie. Chcieliśmy jednak zobaczyc jak najwięcej, ponieważ nie wiemy, czy kiedykolwiek wrócimy jeszcze na Baleary. Wprawdzie Majorka skradła nasze serca, ale jest tyle jeszcze miejsc w samej Europie, które… Czytaj dalej »

Majorkańskie wiatraki. Część pierwsza pod tytułem „Kwiat” .

przez | 29 grudnia, 2023

Nigdy nie była na mojej podróżniczej bucket list, nigdy nawet nie pomyślałam, że mogłabym się nią zachwycić. Kojarzyła mi się z wyspą przeznaczoną dla imprezowych Brytyjczyków i seniorów Niemców. Taka lalunia, która oprócz dobrych koktajlów nie ma więcej nic do zaoferowania. W 2020 roku właśnie z tego powodu miałam ją odwiedzić razem z moimi przyjaciółkami.… Czytaj dalej »