Archiwa tagu: koźlak

Norfolk angielska Holandia ( część druga)

przez | 20 maja, 2022

Pod górkę i z górki Teren był płaski, ale tak w skrócie można określić moje podróżowanie po hrabstwie Norfolk. We wcześniejszym moim artykule mieliście okazję przeczytać, że niektóre wiatraki lata swojej świetności mają już za sobą, co nieco mnie rozczarowuje (że też nie mogły na mnie poczekać). W zasadzie to nie same wiatraki mnie rozczarowują,… Czytaj dalej »

Norfolk-angielska Holandia (część pierwsza)

przez | 20 maja, 2022

Stefan Podróżnik Pojawił się w moim życiu niespodziewanie. Nie zdążyłam nawet o nim zamarzyć a on zapukał do moich drzwi. Jego matka stwórczyni oddala mi go do adopcji, a ja bez namysłu się zgodziłam. Przed Państwem najmłodszy członek mojej rodziny-wiatrak Stefan. Przez miesiąc Stefan siedział w domu, bo kilka okoliczności wpynęło na to, że nie… Czytaj dalej »

Wiatrakowe sukcesy i porażki w hrabstwie Lincolnshire (część trzecia i ostatnia)-Anglia 2020

przez | 20 maja, 2022

Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni! Z przymrużeniem oka oczywiście, bo kto by się tam przejmował brakiem skrzydeł w wiatraku. Tym bardziej w wiatraku, który jest już nieczynny. W moich poprzednich postach dotyczących hrabstwa Lincolnshire pokazałam Wam jakie „psikusy” zrobiły mi wiatraki we współudziale Wikipedii. Jak się domyślacie nie był to koniec niespodzianek tego… Czytaj dalej »

Kinderdijk-spacer w cieniu wiatrakowych skrzydeł-Holandia 2012

przez | 20 maja, 2022

Jak zagospodarować kilka wolnych godzin w Holandii? Wyobraź sobie, że jesteś na urlopie w Holandii i z hotelu, kempingu, czy innej noclegowni musisz wymeldować się o 10 rano, a przekroczyć granicę kraju w którym mieszkasz możesz dopiero o 21 (Eurotunel). Do granicy masz 5h jazdy samochodem. Co zrobić z pozostałymi 5 godzinami? Nie, do wielkiego… Czytaj dalej »

Zaanse Schans, tam, gdzie czas stanął w miejscu-Holandia, kwiecień 2013

przez | 20 maja, 2022

Czas zatarł już wrażenia, obraz też pozostaje tylko na zdjęciach. Kiedy byłam ostatni raz w Holandii nie prowadziłam jeszcze wiatrakowego bloga. Troszkę żałuję, ponieważ niewiele już pamiętam z wycieczki do Zaanse Schans. Wprawdzie na moim drugim blogu zamiesciłam krótką notatkę na temat pobytu w skansenie, ale w zasadzie nie wiem, dlaczego miałam wtedy aż tak… Czytaj dalej »