Archiwa tagu: tower mill

Dwa wiatraki w West Sussex

Wracając z pikniku w cieniu żagli High Salvington Mill, o którym napisałam TU, odwiedziliśmy jeszcze dwa inne młyny. Przecież ja nie mogę tak od punktu A do punktu B, prosto, bez komplikacji 😉 … pojechać, zobaczyć i wrócić do domu. John Baker’s Mill-wiatrak, który jest domem Pierwszy młyn, to czterokondygnacyjny John Baker’s Mill, który został… Czytaj dalej »

Mini Holandia w północno-zachodniej Anglii i Stefan celebryta

Ci, którzy śledzą mojego bloga wnikliwie, wiedzą, że miałam pojechać w zeszłym roku w Holandii, ale C19 pokrzyżował moje plany. Wyjazd przełożyłam na ten rok, ale niestety i w tym kowidzik szaleje, i końca tego szaleństwa nie widać. Zatem wyjazd odłożony na „niewiadomokiedy” i jak to mówią mądrzejsze głowy ode mnie: Jak się nie ma… Czytaj dalej »

Dwa wiatraki i jeden gratis w okolicy Liverpool i Chester-północno-zachodnia Anglia

Ostatni weekend spędziliśmy bardzo intensywnie, a Stefan odwiedził aż sześciu angielskich kuzynów (dziś przeczytacie o 3). Nasz kierunek to północno-zachodnia Anglia, okolice pomiędzy Liverpoolem a Chester. Od października 2020 roku nie spędziliśmy nocy poza domem, więc byliśmy ze Stefanem napaleni na ten wyjazd jak szczerbaty na suchara. Podekscytowanie było tym większe, że miałam się spotkać… Czytaj dalej »

Plessey Mill w Stannington

Dawno mnie tu nie było… …chociaż kilka wpisów „wisi” nieopublikowanych. Są to moje wiatrakowe przemyślenia oraz recenzje dwóch książek, które trafiły w moje ręce podczas kowidowego marazmu . Może się zmobilizuję i dokończę te artykuły…w tym roku 😉 . Cała ta sytuacja z wirusem spowodowała u mnie pewnego rodzaju podróżnicze wygaszenie, bo ileż razy można… Czytaj dalej »

Wiatraki Albufeirii-Portugalia 2019

Otworzyłam wczoraj album ze zdjęciami (tak, tak ja z tych co lubią papierowe zdjęcia) z zeszłorocznego wyjazdu do Portugalii i uświadomiłam sobie, że nie opowiedziałam Wam jeszcze o dwóch wiatrakach w Algarve. Czas działa na niekorzyść, więc zapewne kilku rzeczy już nie pamiętam. W zasadzie tamten październikowy wyjazd do Portugalii był moją ostatnią podróżą przed… Czytaj dalej »