Każdy podróżnik ma swoją listę marzeń. Może nie każdy spisał ją na kartce, ale gdzieś tam w głowie kołaczą się miejsca, które każdy z nas chciałby zobaczyć. Ja do wielkich podróżników się nie zaliczam, bo moje podróże można nazwać jedynie wycieczkami, a nie jakimiś odległymi wyprawami. Moje wiatrakowe marzenia również nie są jakieś bardzo spektakularne i ograniczają się do Europy. Nasz kontynent może opuszczę w przyszłym wcieleniu, póki co będąc tu i teraz, cieszę się tym, co mam 🙂 .
Klikając w każde zdjęcie przeniesiecie się na moje ulubione strony o wiatrakach, które chcę zobaczyć.
Spędzić noc w wiatraku na Bornholmie:
Zatańczyć zorbę w cieniu wiatraków na Mykonos:
Poczuć wiatr w żaglach, tzn. we włosach 😉 na Azorach:
Powalczyć z wiatrakami w Kastylia-La Mancha:
Zjeść bacalhau patrząc na Moinhos da Apulia:
Zatańczyć kankana przed najseksowniejszym wiatrakiem na świecie:
Zobaczyć co słychać za rogiem w Montmartre:
Spotkać Colina Farrella pod wiatrakiem In Bruges :
Poczuć się jak w Holandii w angielskim Norfolk :
Policzyć wiatraki na Olandii:
Odstresować się w Kinderdijk:

W cieniu polskiego koźlaka napić się herbaty z Anią :
Poszukać Draculi w rumuńskich wiatrakach:

Zobaczyć jak robi się saboty w Zaanse Schans:
Zobaczyć w Chestertonwiatrak, który ma nogi
Poczuć toskański klimat na Morawach:

Spędzić noc w angielskim wiatraku:

Wiatraków, które chciałabym odwiedzić jest dużo, dużo więcej. Zdaję sobie sprawę, że nie starczy mi życia, aby zobaczyć wszystkie, które znajdują się tylko w samej Europie.
Zapraszam Was serdecznie na mojego Instagrama oraz Facebooka