W ostatnią niedzielę prognozy pogody nie zachęcały do wychodzenia z domu, ale zaopatrzyliśmy się w kalosze i kurtki przeciwdeszczowe, i już po 9 rano siedzieliśmy w samochodzie. Kierunek – Yorkshire, zdobycie kolejnych wiatraków, których w tym hrabstwie jest pod dostatkiem.
Pierwszy wiatrak znajduje się pod mostem nad rzeką Humber.
Jest to kolejny okaz z tak zwanej „czarnej serii”, nosi nazwę Cliff Mill, zapewne dlatego, że znajduje się przy ulicy Cliff Road w miejscowości Hessle. Szczerze powiedziawszy nie znalazłam do tej pory drugiego takiego wiatraka, który służył do mielenia…uwaga…kredy!
Zbudowany w 1806 roku z cegły i pokryty smołą, co jak już wiecie z mojego bloga, jest charakterystyczne dla wiatraków w tej części Anglii. Cliff Mill posiadł 5 skrzydeł, które zostały rozebrane w 1925 roku. Nadal jednak był używany do kruszenia kredy, najpierw napędzany silnikiem gazowym, a w latach 30 przez silnik elektryczny. Ostatecznie przestał pracować w latach 50-tych XX wieku.
Adres:
Cliff Road
Hessle
HU13 0HE
Drugi wiatrak, który udało mi się zobaczyć, to Eyre’s MillwKingston upon Hull. Niestety nie mogłam znaleźć szczegółowych informacji na jego temat.
Wiem tylko, że został on zbudowany około 1820 roku i służył do mielenia kukurydzy. Obecnie jest w stanie spoczynku i jest symbolem przylegającej do niego restauracji.
Adres:
Holderness Road
Kingston upon Hull
HU9 3EU
Podczas niedzielnej wycieczki odwiedziliśmy jeszcze uroczą miejscowość Beverley, obok której znajdują się dwa czarne wiatraki (o których wspominałam TU ) . Samo miasteczko zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ja jednak nie jestem obiektywna, ponieważ Yorkshire jestem zachwycona i nie znalazłam tu jeszcze miejsca, które by mi się nie podobało. Idąc w kierunku kanału, przy którym „parkują” barki, przechodziliśmy koło działek ( takich jak w Polsce, które nazywaliśmy „pracownicze”) , a tam taka niespodzianka:
Niestety żadnych informacji na temat tego wiatraczka znaleźć nie mogłam. Posiadam jedynie nazwę, która widnieje na budynku przed bramą ogródków:
Brama była zamknięta, więc i podejść bliżej nie mogłam. Przypuszczam, że wiatrak jest jedynie ozdobą działek, jednak jakby nie patrzeć jest to wiatrak, dlatego postanowiłam o nim tu wspomnieć.
Miałam zatem szczęście, ponieważ jeden okaz dostałam tego dnia w gratisie.