Spełnione marzenia nie mają ceny-Zakynthos

przez | 8 lipca, 2023

Zakynthos to taki mój podróżniczy wyrzut sumnienia. W zdjęciu z Zatoki Wraku zakochałam się już dawno, w czasach, kiedy czytałam podróżnicze magazyny a o zagranicznych wyjazdach mogłam jedynie pomarzyć.

Planując swoje podróże padało zawsze na inne miejsca, tak jakbym się bała, że to zdjecie, które zobaczyłam dawno temu nie odzwierciedla rzeczywistości. W zeszłym roku postanowiłam jednak przełamać swoje obawy i w końcu spełnić swoje marzenie. Z biciem serca zarezerwowałam na 2023 rok urlop w Laganas, w jednej z turystycznych miejscowości na Zakynthos. Rok oczekiwania, rok zwiększonej pracy zwojów mózgowych, rok szybszego bicia serca, kiedy tylko pomyślałam, że JA TAM BĘDĘ. A powiem Wam, że było blisko, żebym jednak nie była… W drodze na lotnisko zepsuł nam się samochód, nasz niezawodny, którym objechaliśmy tysiące mil i nigdy w drodze nie sprawiał problemów. Na szczęcie był na tyle łaskawy, bo uczynił to na tyle blisko od domu, że mieliśmy czas wrócić i przepakować się do drugiego auta. Moja rodzina śmieje się ze mnie, że ja zawsze na lotnisku jestem na 5 godzin przed wylotem. Gdybym była inna, nie miałabym szansy zobaczenia Zante w tym roku, bo nie dojechałabym na lotnisko na czas, a jest ono oddalone od mojego domu o ponad 150 mil.

Dreams come true

Zakynthos znane również jako Zante to grecka wyspa na Morzu Jońskim. Jest trzecią co do wielkości wyspą jońską, która ma około 40 kilometrów długości i 20 kilometrów szerokości, i zajmuje powierzchnię 405,55 km2.

Zdjęcie z Google maps

Stolicą wyspy jest miasto Zakynthos. W mitologii greckiej wyspa została nazwana na cześć Zakynthos, syna legendarnego arkadyjskiego wodza Dardanusa. Przydomek wyspy to „Kwiat Lewantu” nadany jej przez Wenecjan, którzy posiadali ją od 1484 do 1797 roku. 

12 sierpnia 1953 roku wyspę nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7,3 stopnia w skali Richtera, które zniszczyło większość budynków. Następnie wszystkie budynki zostały wzmocnione w celu ochrony przed dalszymi wstrząsami. W dniu 26 października 2018 roku trzęsienie ziemi o sile 6,4 na południu enklawy uszkodziło jedynie lokalne molo i XIII-wieczny klasztor.

W ciągu 6 dni zrobiliśmy 500 km zjeżdżając wyspę wszerz i wzdłuż, odwiedzając:

Gdybyście mieli pytania na temat wyspy, dajcie znać w kometarzach. Nie będę tu opisywała szczegółowo miejsc, w których byliśmy, ponieważ mój blog jest tematyczny i nie chcę odbiegać od jego głównego wątku.

Czy Zante mnie zachwyciło? Czy chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić? Popatrzcie na zdjęcia i zgadnijcie.

Przylądek Skinari i dwa odrestaurowane młyny

Przylądek Skinari to najdalej wysunięta na północ część wyspy. Dojeżdżając do jego końca droga rozwidla się i skręcając w lewo dojedziemy do latarni morskiej oraz miejsca skąd można popłynąć w rejs do Zatoki Wraku i Błękitnych Grot. Wybierając drogę w prawo, dojedziemy do dwóch wiatraków.

Wiatraki na Zakynthos były najczęściej cylindrycznymi, kamiennymi, dwupiętrowymi budynkamiNa piętrze znajdował się szyb i system przesyłowy, a na dolnym poziomie kamienie młyńskie i magazyn zbożaIch skrzydła były płócienne i długie od 5 do 15 metrów. Wiatrak w zależności od siły i kierunku wiatru mógł zmielić od 20 do70 kg ziarna na godzinę.

Niestety o wiatrakach z Zakynthos wiem tyle co nic. Nie mogłam znaleźć żadnych informacji na ich temat. Wiem jedynie, że do Grecji dotarły one w XII lub XIII wieku i kiedyś było ich na jej terenie około 2500 sztuk. Młyny są bardziej popularne i częściej spotykane na wyspach Morza Egejskiego. Na wyspach Morza Jońskiego też możemy je zobaczyć, bo jak wiadomo były jedynym sposobem w dawnych czasach na mielenie ziarna na mąkę, a wyspiarski, wietrzny klimat sprzyjał ich powstawaniu. Bliska odległość Zakynthos od lądu (około 20 km) również powodowała, że młynarstwo na wyspie mogło się rozwijać, ponieważ łatwo było tu dostać się ze stałego lądu. Nie wiem ile dokładnie było tu kiedyś wiatraków, ale mnie udało się odwiedzić 6 sztuk.

W tym wpisie zobaczycie dwa, które są położone na przylądku Skinari, które zostały zaadaptowne na apartamenty dla wczasowiczów.  Potamitis Windmills bo o nich mowa dumnie prężą się na skalistym przylądku i pięknie prezentują się od strony wody. Miałam okazję zobaczyć je z tej perspektywy podczas rejsu do Błękitnych Grot.

Pierwszy, kamienny młyn właściciele opisują: „Ten wiatrak z jedną sypialnią może pomieścić do trzech osób i ma dwa piętra, każde o powierzchni 28 metrów kwadratowych. Na pierwszym piętrze znajduje się sypialnia z podwójnym łóżkiem, a na parterze salon z aneksem kuchennym (kuchenka elektryczna i naczynia kuchenne są w cenie) i rozkładaną sofą oraz łazienka z prysznicem. Balkon wiatraka to doskonałe miejsce na relaks, gdyż roztacza się z niego fantastyczny widok na Morze Jońskie.”

Drugi młyn, biały z niebieskimi wykończeniami opisany został w ten sposób: ” Ten wiatrak z jedną sypialnią może pomieścić do 2 osób i ma dwa piętra o powierzchni 12,5 m2 każde. Na pierwszym piętrze znajduje się sypialnia z podwójnym łóżkiem, a na parterze znajduje się aneks kuchenny oraz łazienka z prysznicem. Biały wiatrak posiada balkon z fantastycznym widokiem na Morze Jońskie.”

Przy wiatrakach znajduje się restauracja, która czynna jest od maja do października. A z okien młynów rozpościera się taki widok na Morze Jońskie:

Adres: Zakynthos 290 91, Greece

Tradycyjnie razem ze Stefanem zapraszamy na nasz Instagram oraz do śledzenia naszych dalszych wiatrakowych przygód. I pamiętajcie, do każdej podróży trzeba się odpowiednio przygotować, tak jak ja to czynię 🙂 .

Zapraszam Was również do przeczytania kolejnego wpisu z Zakynthos, który mam nadzieję pojawi się w niedalekiej przyszłosci.

6 komentarzy do „Spełnione marzenia nie mają ceny-Zakynthos

  1. Ania

    Zakynthos to ładna wyspa i można na niej odpocząć I pozwiedzać, a i nawet dobrze zjeść 🙂 tych wiatrakow nie pamiętam albo tam nie dojechaliśmy ale już wiem że żałuję że tam nie dotarłam.
    Polecam Ci w takim razie wybrać się na Santorini, Mykonos I Thirassia tam są wiatraki 🙂 pisałam niedawno o tych wyspach i mam na zdjęciach właśnie wiatraki 🙂

    https://xn--norwegiairesztawiata-30d.pl/magiczny-tydzien-na-cykladach-podroz-pelna-przygod-i-niezapomnianych-chwil/

    Odpowiedz
    1. MarTaS Autor wpisu

      Ojj wiem o Mykonos i Santorini. Jasne, ze poczytam na Twoim blogu . Dzięki za informację 🙂 .

      Odpowiedz
  2. Urszula

    Na Zakyntos jeszcze nie dojechałam, ale wiele o wyspie się naczytałam. Widać jak jest piękna. Cieszę się, że znalazłaś tam coś dla siebie. Wiatraczki są bardzo urokliwe i fajnie byłoby w nich zanocować. Zwłaszcza, że widoki z nich bajkowe. Stefanek też widzę zadowolony, że ma dużą rodzinę na całym świecie. Ja w ostatnim czasie śmigałam autokarem po Waszych rejonach. Też macie je piękne.
    Pozdrowionka:)))

    Odpowiedz
    1. MarTaS Autor wpisu

      Ojj nocleg w takim greckim wiatraku to moje marzenie. W tej chwili nierelne do osiagnięcia.

      Odpowiedz
  3. Taita w Irlandii

    Marto, czytasz w moich myślach, bo kiedy tak czytałam, ile atrakcji zobaczyliście w ciągu 6 dni, i ile kilometrów przejechaliście, od razu pojawiło się w mojej głowie pytanie „ciekawa jestem, czy wg niej tyle czasu spokojnie wystarczy na zwiedzenie wyspy?” Miło, że oferujesz swoją pomoc w udzieleniu odpowiedzi na nasze pytania, ale jednej rzeczy nie mogę Ci wybaczyć 😉 Wielka szkoda, że nie chcesz opisać innych atrakcji, ograniczając się tylko i wyłącznie do młynów. Jestem pewna, że żadna z nas nie miałaby Ci tego za złe, ja na pewno nie! 🙂 Szczególnie teraz, kiedy mamy już jesień, pogoda nie zawsze rozpieszcza, fajnie jest więc popatrzeć na słoneczne miejsca i wirtualnie się przy nich ogrzać 🙂

    Cieszę się, że udało Ci się zrealizować to marzenie – domyślam się, jak bardzo podekscytowana i szczęśliwa byłaś 🙂 Ja podobnie jak Ty, zarezerwowałam urlop ze sporym wyprzedzeniem i również oczekiwałam go z wielką niecierpliwością, czasem nie do końca wierząc, że już niedługo tam będę.

    Pozdrawiam serdecznie i zastanawiam się, jak to możliwe, że przegapiłam u Ciebie tyle greckich wpisów! Mam wrażenie, że byłam u Ciebie zaledwie dwa tygodnie temu!

    Odpowiedz
    1. MarTaS Autor wpisu

      Ojj właśnie staram się trzymać tematu wiatraków. Pisałam kiedyś dawno temu podróżniczego bloga, ale nie ma już po nim śladu w inetrnecie. Teraz skupiłam się na samych wiatrakach i ten blog to pamiętnik z moich wiatracznych podróży.
      W ciągu 6 dni da się spokojnie objechać wyspę, ale zostanie kilka miejsc na następny przyjazd. A czy do niego jeszcze kiedyś dojdzie? Tego nie wiem…

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *