Rye jest małym miasteczkiem położonym we wschodniej części hrabstwa East Sussex, w południowej Anglii.
Uznawane jest za jedno z najpiękniejszych miasteczek w Wielkiej Brytanii i ja się wcale nie dziwię tej opinii, ponieważ spacer jego brukowanymi uliczkami to sama przyjemność. Trzeba tylko uważać, żeby sobie nie skręcić kostki na „kocich łbach”.
To w Rye znajduje się jedna z najbardziej znanych uliczek w Anglii-Mermaid Street, przy której położone są stare, urocze kamieniczki mające ponad 500 lat. W miasteczku osadziło się sporo ludzi sztuki, dlatego snując się wąskimi uliczkami na każdym kroku natkniemy się na galerie i pracownie artystyczne.
Ponieważ mój blog jest monotematczny, nie chcę rozpisywać się na temat atrakcji Rye, które nie mają związku z wiatrakami. Wspomnę Wam tylko, że warto zajrzeć do kościoła St Marys, Rye Museum Castle i Ypres Tower. Ja i Stefan znaleźliśmy swój raj w Rye.
Krótka historia starego młyna
We wcześniejszym artykule opisałam naszą podróż do miasteczka Rye. Odwiedziliśmy wtedy trzy wiatraki i jeżeli macie ochotę przeczytać informację na ich temat to zapraszam TU . Dziś przedstawię Wam wiatrak, który znajduje się w samym miasteczku. Ze sławnej Mermaid Street dojdziecie do niego w przeciągu pięciu minut.
Jadąc do Rye zastanawialiśmy się, czy znajdziemy miejsce parkingowe. Miasteczko słynie z dużej ilości turystów, a my byliśmy w szczycie sezonu. Okazało się jednak, że niepotrzebnie się martwiliśmy, bo na parkingu, który wybraliśmy nie było dużo samochodów. Jeżeli będziecie się wybierać kiedykolwiek do Rye polecamy Gibbet Marsh Car Park, a jego dokładny adres to: 2 East St, Rye TN31 7DT .
Pierwszy młyn w Rye powstał w 1596 roku. Niestety nie wiem jak on wyglądał, ponieważ nie znalazłam żadnych informacji na jego temat. Natomiast w 1758 roku Thomas Chatterton wybudował w tym miejscu młyn pocztowy.
Młyn pocztowy miał schemat działania zbliżony do naszego polskiego koźlaka. Napiszę o rodzajach angielskich wiatraków osobny artykuł, ale niestety ciężko jest mi się do tego zebrać.
Wróćmy jednak do młyna z Rye, który za czasów swojego pierwszego właściciela pana Chattertona mielił żyto. Po śmierci młynarza, wiatrak trafił w ręce Fredericka Barry’ego. Barry zburzył młyn i w jego miejscu w latach dwudziestych XIX wieku postawił nowocześniejszy „smock mill”. Charakteryzuje się m.in. tym, że jego konstrukcja jest podzielona na dwie części, dolna jest murowana a górna drewniana. To nie jest oczywiście jedyna cecha tego rodzaju młyna, ale tak jak wspomniałam wyżej, o budowie młynów i ich rodzajach napiszę osobny artykuł.
Wybudowany przez Fredericka Barry’ego młyn wyglądał podobnie do tego, który widzimy teraz. Pracował on niezmiennie aż do 1912 roku, zmieniając jedynie swoich właścicieli. W 1912 roku budynek był w rękach Webbów, która była znaną na tych terenach rodziną piekarzy. Nie trudno się domyślić, że po zakończeniu młyńskiej działalności budynek został przez rodzinę przekształcony w piekarnię. Biznes ten Webbowie prowadzili przez 60 lat.
W piątek 13
Wierzycie w piątek trzynastego? Ja osobiście nie, ale niestety 13 czerwca 1930 roku wiatraczną piekarnię spotkał pech. Przegrzane piece spowodowały pożar, który pochłonął drewnianą konstrukcję młyna. Ocalała jedynie dwupiętrowa, murowana podstawa.
W 1932 roku młyn został zrekonstruowany i działał nadal jako piekarnia do 1976 roku. W późniejszych latach był tu zakład garncarski, który wykorzystywał piekarniane piece. Podobno w chwili obecnej oryginalne drzwiczki piekarnika zostały zostawione w młynie, a ja kiedy znowu dotrę do niego, to Wam pokażę ich zdjęcie.
Wiatrak o czterech nazwach
Młyny najczęściej biorą swoje nazwy od miejsca, w którym zostały postawione, od właściciela, lub młynarza, który w nim pracował. Zdarzały się sytuacje, że młynarz nie był właścicielem budynku, a jedynie był w nim zatrudniony.
Wiatrak w Rye znany jest pod czterema nazwami :
Gibbet Mill-ponieważ stoi na bagnach zwanych Gibbet
Tillingham Mill– Tillingham to rzeka, która koło niego przepływa
Barry’s Mill– właściciel młyna w latach 1824-184
New Mill-zaczęto go tak nazywać po pożarze w 1830 roku.
B&B
W 1984 roku wiatrak został przerobiony na pensjonat typu Bed & Breakfast i tak też jest do dziś. Mam nadzieję, że będzie nam dane ze Stefanem w przyszłości spędzić w nim chociaż jedną noc. Jeżeli tak się stanie, na pewno się o tym dowiecie z naszego bloga.
Pech i brak zdjęć
Parking, o którym Wam wcześniej wspomniałam znajduje się na drugim brzegu rzeczki Tillingham, na wprost wiatraka. Kiedy dotarliśmy do Rye, było upalnie i żadne znaki na niebie nie wskazywały, że pogoda może się zmienić. Ponieważ zostawiliśmy samochód w pobliżu młyna postanowiłam, że zrobię zdjęcia, kiedy wrócimy z powrotem na parking. No cóż… z miasteczka wygoniły nas ciemne chmury i groźnie mruczące niebo. Kiedy dotarliśmy na parking zaczynało padać i pojawiły się pierwsze błyskawice. Jak się zapewne domyślacie, nie było czasu na spokojne fotografowanie. Na całe szczęście zrobiłam kilka fotek telefonem, zanim poszliśmy na spacer.
Stefan nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy, ponieważ przyjechał do Rye w celu lansowania się w cieniu Gibbet Milla. Musiałam mu obiecać, że jeszcze tu wrócimy i będzie miał mnóstwo fotek, na których będzie gwiazdą.
Żegnamy Rye skąpane w deszczu, ale nie damy za wygraną i jeszcze tu wrócimy, bo wcale nas nie zniechęciło przeganiając od siebie. Nawet to, że spędziliśmy w samochodzie na parkingu 30 minut czekając aż chociaż troszkę przestanie padać, nie było nam w stanie zburzyć idealnego wizerunku miasteczka.
Adres: Ferry Rd , Rye, TN31 7DW
Tradycyjnie na koniec razem ze Stefanem zapraszamy na nasz Instagram
Fajny tytuł z tymi rajowymi nazwami. Bo Rye chyba też się podobnie czyta. Ten wiatrak prezentuje się rzeczywiście okazale. Ktoś zadał sobie dużo trudu, aby go do takiej formy doprowadzić. Ale śmigiełka Stefan ma piękniejsze!
Pozdrawiam serdecznie:)))
Urszulko bo Stefan to najpiękniejszy wiatrak na świecie 😉 .
Patrząc na Twoje zdjęcia i czytając opisy zgadzamy się z opinią, że jest to jedno z najpiękniejszych miasteczek Wielkiej Brytanii. A czytając tę historię z 1930 roku, aż trudno się oprzeć i nie zacząć zastanawiać, czy może jednak coś jest w tym piątku 13-go 😉
Może masz rację, trzeba mieć oczy szeroko otwarte w piątki 13-tego 😉 .
Bardzo lubie te Twoje cykle o wiatrakach. To podobnie jak mój cykl miast z murami 🙂
Fajnie się czyta takie niszowe wpisy.
A ja zachwycam się właśnie Twoimi „murami”.
Wiatrak piękny, ale mi się zamarzyło zobaczyć Mermaid Street na żywo! Bardzo urokliwe to miasteczko Rye 🙂
Jeżeli kiedyś dotrzesz do Anglii, to musisz dotrzeć do Rye, nie pożałujesz 🙂
Świetne miasteczko a i ten wiatrak tak inny od naszych kapitalny. I chyba do tej pory na tę mapkę nie trafiłem, zaraz się wgryzę.
Tak, w Anglii nawet koźlaki wyglądają inaczej haha , a Rye jest urocze 🙂 .
Bardzo klimatyczne miasteczko. Nic dziwnego że jest uważane za jedno z najładniejszych 😉
Rye jest malutkie, ale w moim guście. Nie przepadam za wielkimi miastami.
Wybieram się na zwiedzanie 🙂
Polecam 🙂