Wracając z pikniku w cieniu żagli High Salvington Mill, o którym napisałam TU, odwiedziliśmy jeszcze dwa inne młyny. Przecież ja nie mogę tak od punktu A do punktu B, prosto, bez komplikacji 😉 … pojechać, zobaczyć i wrócić do domu.
John Baker’s Mill-wiatrak, który jest domem
Pierwszy młyn, to czterokondygnacyjny John Baker’s Mill, który został wybudowany w 1829 roku. Napędzany wiatrem pracował do wczesnych lat dwudziestych XX wieku. Żagle i ” fantail”, czyli ten mały wiatraczek znajdujący się po drugiej stronie czapy, zostały zdemontowane w 1958 roku. Później pracował napędzany silnikiem aż do 1963 roku. Wiatrak mielił kukurydzę.
16 stycznia 2008 roku Rada Okręgu Arun wydała zgodę na przekształcenie wiatraka w budynek mieszkalny. Głośno sprzeciwiało się temu Towarzystwo Ochrony Zabytków, jednak nie zdołało przeforsować swojego sprzeciwu. W styczniu 2014 roku wiatrak został zakupiony przez budowlaną firmę Bolrush Developments Ltd.
Obecnie młyn jest domem mieszkalnym a właściciel zadbał nawet o wiatrakowe szczegóły przed wejściem. Bardzo jestem ciekawa jak wiatrak został zagospodarowany w środku.
Adres: Bangor Regis PO22 0BG
Znam ja jedno piękne wzgórze
Znam ja jedno piękne wzgórze. Na nim kwitną przy figurze Przeźroczyste polne róże. Boża męka pochylona Patrzy z ciszą i spokojem. W świat wyciąga swe ramiona Ponad ziemskim krwawym znojem. ("Ciche wzgórze" Adam Asnyk)
To było długie popołudnie, a ja postanowiłam oczywiście jeszcze przeciągnąć swoją rodzinkę przez las. Wszystko poszłoby gładko, gdybyśmy znaleźli odpowiednie miejsce do zaparkowania. Niestety sławne mapy pokazywały świetny parking, jednak rzeczywistość okazała się brutalna- parking był w remoncie. Nie mieliśmy wyjścia i zostawiliśmy samochód w niedozwolonym miejscu. W sumie wyjście mieliśmy, bo mogliśmy wrócić prosto z High Salvington Mill do naszego wakacyjnego domku, ale jak zapewne się domyślacie-dzień nie zostałby zaliczony.
Tunel utworzony z niskich drzew prowadzi na wzgórze Halnaker. Pewnie nigdy nie przeczytałabym o tym dosyć sławnym korytarzu w Anglii, gdyby nie znajdujący się na wzgórzu obiekt z czterema żaglami.
Historia młyna na wzgórzu Halnaker sięga 1540 roku. Wtedy powstał w tym miejscu pierwszy wiatrak, który został wybudowany dla księcia Richmond. Obecny wieżowy budynek powstał w latach czterdziestych XVIII wieku i mielił kukurydzę do 1905 roku. Jego aktywne życie zakończył piorun, który uszkodził żagle oraz wał a opuszczony młyn stał aż do 1934 roku. Młynarze z Heatfield postanowili go odrestaurować, a kolejne próby przywrócenia świetności Halnaker Windmill podejmowano jeszcze w latach 1954 oraz 2004.
W chwili obecnej młyn jest własnością Rady Hrabstwa West Sussex, która usunęła wszystkie młyńskie urządzenia z jego wnętrza. Podobno jeszcze niedawno można było wejść do środka i schronić się przed niesprzyjającą pogodą, ale niestety jak widzicie na zdjęciach, teraz młyn jest odgrodzony i zamknięty.
Wiersz, który zacytowałam wyżej nie ma nic wspólnego ze wzgórzem Halnaker. Sam wiatrak natomiast jest bohaterem utworu francusko-angielskiego poety Joseph Pierre René Hilaire Belloc’a pt. „Ha’nacker Mill” (ha’nacker jest to prawidłowa wymowa nazwy wzgórza). W wierszu upadek młyna jest metaforą tragicznego rozpadu panującego systemu moralnego i społecznego.
Stefanowi bardzo podobało się to lenie popołudnie i pomimo panującego upału wesoło machał śmigami. Nie tylko on i ja byliśmy zadowoleni, reszta rodziny również miała poczucie dobrze wykorzystanego czasu.
Adres: Chichester PO18 0QS, przy drodze A285 należy zatrzymać się na niewielkim parkingu, przy którym znajduje się farma Denge Lane.
Tradycyjnie na koniec razem ze Stefanem zapraszamy na nasz Instagram 🙂 .
We wszystkich nie da się zrobić muzeów, może więc dobrze, że dbają o nie ci, którzy w nich mieszkają. A Ty możesz je podziwiać, bo są piękne i zadbane, choć z daleka. Zaniedbanych też nie można zobaczyć, bo zagrodzone. Jednak i tak wyglądają imponująco, zupełnie inaczej od naszych, polskich.
Wspaniale wyglądacie ze Stefanem na zdjęciu. Pasujecie do siebie!
Pozdrawiam Was z Nowym Rokiem:)))
Ja mam zawsze dylemat, czy powinno się ingerować losy wiatraków. Dawać im drugie życie, czy pozostawić losowi… Jednak, gdyby nie ręka człowieka to dziś nie miałabym co podziwiać. Serdeczności w Nowym Roku 🙂
Ciekawe jak sie mieszka w takim 😀
Na 100 % świetnie 😉
Piękne wiatraki! Podróżując po świecie zawsze staramy się zobaczyc wiatrak jeśli jest gdzieś w pobliżu. W Estonii było ich sporo 🙂
Tak wiem, Estonia jest w moich planach na kiedyś 🙂
Chciałbym kiedyś odwiedzić taki wiatrak w środku 🙂
(szczególnie mieszkalny)
Podróże od A do B bez punktów po drodze jest nudne 😉 A wiatraki jak zawsze robią wrażenie 😉
Wiatraki mają to „coś” 😉
Mieszkać w wiatraku – to musi być coś! Ja też jestem bardzo ciekawa, jak on wygląda w środku 🙂
Miałam okazję spać w starym wiatraku 🙂 https://windmillshunter.pl/scarborough-windmill-czyli-tam-gdzie-spelnilam-swoje-marzenie/