Archiwa tagu: post mill

Stevington windmill i naiwna ja

przez | 17 września, 2023

Wracając z sierpniowego urlopu w Paryżu postanowiliśmy zatrzymać się na jedną noc w okolicach Londynu, aby kolejnego dnia zwiedzić majestatyczny Windsor Castle. Mieliśmy na pokładzie pana, który zamki kocha a na dodatek obchodził okrągłe urodziny, więc prezent na tę okoliczność był idealny. O zamku słyszeliście napewno, tak jak każdy słyszał o brytyjskiej królowej, której pogrzeb był… Czytaj dalej »

Stubbkvarnen najpopularniejszy typ młyna na wyspie Oland.

przez | 14 września, 2022

Robiąc plan podróży na Olandię miałam trudne zadanie. Chciałam w te kilka dni wycisnąć z wyspy jak najwięcej się da, ale wiedziałam, że mój projekt się nie powiedzie, ponieważ nie starczy nam czasu. Doby niestety nie da sie rozciągnąć, a szkoda, bo właśnie podczas urlopu przydałoby się, aby trwała 36 godzin. Od początku wiedziałam, że… Czytaj dalej »

Wielkopolska, Dolny Śląsk i łódzkie w jedno popołudnie

przez | 23 sierpnia, 2022

Po Osiecznej, Lesznie i Rydzynie nadszedł czas, aby kierować się w stronę Częstochowy, która jest moim miastem rodzinnym. Nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła czegoś do odwiedzenia po drodze. Postępuję dokładnie jak mój protoplasta, bo to taty gen do podróżowania i zwiedzania we mnie siedzi, a gena przecież nie wydłubiesz. Zatem pretensji mieć nie powinien,… Czytaj dalej »

Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej-tam, gdzie miałam wypić herbatę z wyjątkową osobą.

przez | 3 sierpnia, 2022

Nie odkładajcie marzeń na później, bo „później” może nie być. Nie mieszkam w Polsce od wielu lat, a Polska pomimmo, że jest piękna, nie jest moim turystycznym must see. Odkładałam więc przylot do Ojczyzny z roku na rok. No i przegapiłam, przegapiłam spotkanie z duszą pokrewną, z duszą z którą miałyśmy tyle wspólnych zainteresowań, ale… Czytaj dalej »

W drodze do Kent

przez | 20 maja, 2022

Kwiecień jest miesiącem, w którym budzę się do życia po zimowym śnie. Odkąd mieszkam w Anglii, każdego roku w okolicach Wielkanocy wyjeżdżamy gdzieś „lokalnie”, czyli np. w odległe dla nas zakątki Anglii, Walii, czy Szkocji. Tradycję tę przerwał nam brutalnie pewien wirus, który usilnie próbował zaistnieć. Udało mu się zburzyć nasze wiosenne plany dwa lata… Czytaj dalej »